wtorek, 26 czerwca 2007

Sprinterka

Wczoraj została przełamana kolejna bariera.
Lęk przed dreptaniem na otwartej przestrzeni.
Wybrałyśmy się do sklepu i uwolniłyśmy Zuzię z wózka.

Jeszcze tydzień temu reakcją było wielkie buuu i ręce wyciągnięte - weź mnie, weź mnie.

Teraz za to powoli nabierając przyspieszenia, zaczęła ganiać po całym sklepie, raz po raz wynurzając się zza jakiegoś wieszaka z ubraniami. Szczerzyła się przy tym okrutnie, sadziła strasznie wielki krocule i w ogóle trudno było za nią nadążyć.

Minka wskazywała że było to nadzwyczaj udane popołudnie.

Brak komentarzy: