wtorek, 15 czerwca 2010

Z ostatniej chwili...

Zuzia zawzięcie rysując:
-Mamusiu, ale ten motyl ma kokardę!
-to jest mucha Zuziu
-a babcia mówiła że kokarda
-taka kokarda u panów pod szyją nazywa się mucha
-aha... to pewnie te pingwiny w bajce (?) też miały muchy
-pewnie tak
-te staruszki to nic nie wiedzą

--------------

Jedziemy na wesele.
Zuzia:
-będzie dzisiaj dobranocka?
-nie nie będzie, będzie za to dużo fajnych rzeczy, kolacja będzie jak dojedziemy.
-aha
-będzie rosół na kolację, widziałaś kiedyś Zuziu coś takiego?
z drugiego fotela Emilka:
- nie - ma - problemu.

--------------

Na weselu o 22.00 padnięta Zuzia, podstępem zwabiona do pokoju, próbuje uciekać w samych rajstopach:
-no nie, tak mało się wytańczyłam.

--------------

-Emilko, chodź się kąpać.
-yym - kręci głową.
-chodź się kąpać!
-nie
wzięta pod pachę:

-pomocy, pomocy!