Zastanawiam się kiedy moja córka zaczęła chadzać w sukienkach. Na razie co prawda tylko dookoła stołu ale jednak :) Wygląda w takim wcieleniu od razu jakos tak doroslej.
Oglądając zdjęcia, albo usiłując wygrzebać jakieś fakty z przepastnych zakamarów umysłu, zdaję sobie sprawę jak bardzo zawodnym instrumentem jest pamięć. Jak wiele chwil mi już umknęło? Ile przełomowych momentów z życia moich córek ocalało w mojej głowie? A przecież są jedyne, niepowtarzalne i chciałabym je zatrzymać. Te zapiski były najpierw dla Ciebie Zuziu. Teraz są Emilko i dla Ciebie. Może kiedyś będę mogła Wam je pokazać.
1 komentarz:
No boSSSSSSSSSSSSSSSSSSSka jest! :-)
Całusy dla dużej Panny! :-))))
Prześlij komentarz