czwartek, 26 lipca 2007

Zuzia i piasek

To było przeżycie.
Na początku wyglądało na to, że dziecko spędzi wakacje na kocu.
Postawiona na piasku, Zuzia uderzała w płacz i od razu pchała się na ręce.
O jakiejkolwiek zabawie nie było w ogóle nawet mowy.
Na szczęście z pomocą przyszła nam pogoda. Zrobiło się chłodno i wietrznie.
W zakrytych butach, długich spodniach i kurtce piasek okazał się już podłożem zdatnym do chodzenia ;-)
Później poprawiła się pogoda.
Przyszedł czas na odkryte stopy, siupanie pupą na piasek i ubrudzone ręce.
Przełom nastąpił kiedy Zuzia wyrwała rękę i postanowiła od tej pory chodzić juz własnymi ścieżkami.
Ostatniego dnia na plaży nie można już było spuścić z niej wzroku.
Oddalała się od razu, żeby np wejść do dołka i siupnąć pupą w mokry piach.

Chrupku kukurydziane z piaskiem były pyszne :-)

Brak komentarzy: